Tak obiecywałyśmy Wam na FB
mAksykańskie (pozdro, Pati) potrawy i jak zwykle niewypał! Ale to
przez to, że Marlenka zaprosiła Gościa, a Gość miał ochotę na
włoskie jedzenie. Tak więc bardzo słowna kuchta postanowiła
postawić na klasykę – sos boloński, beszamelowy i ser. Nie
wpadła tylko na to, że takich rurek nie układa się „piętrami”!
Co za siaraa... może i to było dobre, ale ładne nie koniecznie...