Przepraszam Was najmocniej za opóźnienie, ale moje zapominalstwo chyba nie zna granic :D Jak nie wzięłam ze sobą internetu, to zapomniałam karty pamięci ze zdjęciami... blablabla. Niedługo głowy zapomnę!
Ale już jest, jedno z pierwszych ciast, jakie zrobiłam <3 Skubaniec!
W zeszłym tygodniu moi rodzice pojechali na weekend na grzyby. Wolna chata = babski wieczór :) Postanowiłyśmy otworzyć sezon jesienny grzanym winem ze śliwkami i pomarańczą. Wino pychota, ale nie wiem jak Wy - ja nie przepadam za owocami z wina. Jakoś tak mnie nie przekonują. Pati niestety ma tylko 7 żołądków, więc również nie dała rady ich skonsumować. I wtedy wpadła na pomysł (tak, Pati, nie ja :D), żebym upiekła ciasto z tymi owocami. Sceptycznie, ale podjęłam wyzwanie.
Jak już wiecie jestem leniem do potęgi, więc poszukałam w myślach najszybszego przepisu. Oczywiście do śliwek najlepiej podpasował mi legendarny skubaniec :) Prosty, szybki i zawsze wychodzi. W mojej rodzinie to chyba najczęściej pieczone ciacho zaraz po szarlotce. Pasuje do niego praktycznie każdy owoc. Wiśnie, porzeczki, śliweczki... mniam! Ale powiem Wam, że te owoce z wina rozwaliły system :D
A co do samego grzanego wina to chciałabym Wam zaproponować niezawodną mieszankę przypraw. Nie podam Wam niestety ilości, ponieważ każdy z nas lubi co innego i warto po prostu dodawać przyprawy "do smaku" :)
- goździki,
- cynamon,
- imbir,
- chilli,
- kardamon,
- miód,
- cytryna,
- owoce: śliwki/pomarańcze/mandarynki/jabłka.
Skubaniec z owocami z grzanego wina
Składniki:
2 szkl. cukru,
450g mąki,
łyżeczka proszku do pieczenia,
2 łyżki kakao,
kostka margaryny,
5 jajek,
1 łyżka jogurtu naturalnego,
owoce z grzanego wina (tu: 15 śliwek i 1 pomarańcza).
Wykonanie:
Oddziel żółtka od białek. Z 1 szkl. cukru, mąki, proszku do pieczenia, żółtek i jogurtu zagnieć ciasto. Przedziel je na 2 równe części. Jedną część zetrzyj na tartce tak, aby na blasze powstał spód ciasta. Lekko "uklep" wiórki z ciasta, aby pozbyć się wolnych przestrzeni. Następnie poukłądaj na spodzie owoce.
Drugą część ciasta podziel na dwie części. Jedną z nich zagnieć jeszcze raz z 2 łyżkami kakao. Jasną część zetrzyj na tartce bezpośrednio na owoce. Następnie Ubij pianę z białek i 1 szkl. cukru, rozprowadź na cieście. Na końcu rozdrobnij ciemną część ciasta na pianie. Piecz w 180 stopniach przez 45min góra-dół, a następnie przez 45min podpiekaj sam dół.
Smacznego :)
Też nie przepadam za owocami z grzańca, ale to brzmi całkiem smakowicie :) I pewnie zachowuje ten boski aromat! O matko, ja padnę z głodu, czytając tego bloga :P
OdpowiedzUsuńBtw. naprawdę dodajesz chilli do grzańca? :D
Yes. Wtedy to dopiero rozgrzewa! :D
Usuń