Z okazji otwarcia nowego sklepu
rodziców wypadałoby coś upiec. No to co, suche, szybkie i co nie
trzeba kroić. W sam raz dla lenia. Ciasteczka czekoladowe. Biednie?
Jak coś jest biedne, to zawsze w szufladzie pod kuchenką są jakieś
rodzynki :P
Oczywiście Marlenka nie byłaby sobą,
gdyby nie zapomniała dodać proszku do pieczenia. Ale bez paniki,
jak zapomnicie to i tak ciasto wyrośnie. Założenie...