Wczorajszy dzień był dla mnie wyjątkowy. Pod wieloma względami. Co się takiego stało?
Poprowadziłam swoje pierwsze warsztaty kulinarne, o których trąbiłam od jakiegoś czasu na Facebooku. Nie byłam pewna, czy sobie poradzę i, czy dzieciaki będą chciały ze mną współpracować. Generalnie, nie wzbudzam respektu nawet u własnego psa, a co dopiero u dzieci ;) Ale dałam radę! Dzieci ze smakiem zajadały kanapki i deserki, żadne nie zasztyletowało swojej mamy, ani nie odcięło sobie ręki. W sumie to wszystko dzięki Jagodzie, która ma większe doświadczenie jako animator i cudownie ogarniała sprawę. Bardzo Ci dziękuję za cierpliwość do mnie i do mojego chaosu! <3
Z powodu warunków polowych i wieku naszych Gości, postawiłam na proste i szybkie przepisy, aby nie zniechęcić dzieciaków. Kolorowe kanapki i słodki deser z truskawkami zdały egzamin wyśmienicie. Jednego panicza przekonałam do rzodkiewki, a inną damę - do hummusu! Rodzice nie byli przekonani, że ich dzieci zjedzą płatki owsiane z twarożkiem i miodem, czy wielki plaster pomidora na kanapce. A one wcinały, aż im się uszy trzęsły :) Da się jeść zdrowo? Da się! Trzeba tylko spróbować. (Przepisy na kanapki i deser - na samym dole)
Ale nie moje warsztaty grały na Królewskim Kinderbalu pierwsze skrzypce. Najważniejsze było to, że wszyscy cudownie się bawili, śmiech słychać było wszędzie! Ale jeden uśmiech był wyjątkowy. To było moje drugie spotkanie z Królem Filipem. Pierwsza audiencja miała miejsce prawie rok temu. Takiej bomby miłości i pozytywnej energii to ja w życiu nie widziałam! Mówi się, że każde dziecko jest wyjątkowe. W takim razie Fifi jest podwójnie wyjątkowy. Chyba takie geny, po prostu. Efekty jego rehabilitacji widać gołym okiem. Obce osoby mijające chłopca nie orientowały się, że to właśnie on jest Królem. I wiecie co, jest tylko jedna rzecz lepsza od truskawek z kremem czekoladowym. To jest widok zdrowiejącego dzieciaka ;)
Kinderbal był otwarciem Fundacji "Król i smok", działającej na rzecz dzieci niezdiagnozowanych i źle zdiagnozowanych. Podchodzę sceptycznie do działań organizacji pozarządowych, wiele razy nadziałam się na ludzi, którzy robili na tym biznes. Co mogę powiedzieć o tej inicjatywie? Że została stworzona z bezinteresownej sympatii, rodzicielskiej miłości i kolosalnej ilości empatii, jaką są obdarzeni jej założyciele. Są nimi moi wykładowcy i koleżanki ze studiów. Myślałam, że szkoła wyższa ma mi dostarczyć wiedzy, zapewnić pracę w przyszłości, bla bla bla. To chyba nie jest najważniejsze, czego mnie nauczyli ci ludzie. Może to trochę patos, może zalatuje Coelho, ale po tych dwóch latach na UWr wyniosłam stamtąd coś cenniejszego - bezinteresowność. Bo kto normalny wstaje w niedzielę nie-zjazdową, bierze wolne w pracy i leci z uśmiechem na twarzy do starego browaru bawić się z dzieciakami? No nikt normalny - tylko na prawdę dobrzy ludzie :)
Kolorowe kanapki
Składniki:
Wykonanie:
Truskawkowy deser
Składniki:
opcjonalnie: 2 łyżki kakao.
Pani Marleno, dziękuję za wszystko, a szczególnie za te słowa o Filipie. Mocno wspierające zdania.
OdpowiedzUsuńMarlena, byłaś świetna :) polecam się na przyszłość :) niech żyje Król Filip!
OdpowiedzUsuń